ASTROLOGIA

portrety

Horoskopy znanych osób, państw itp.

2001-05-15 Gronert Jarosław
Horoskop Putina
Bush & Putin: Prezydenci przełomu tysiącleci

Co ich łączy?

Obaj są introwertykami, mającymi jednak odegrać ważną rolę w społeczeństwie. Dysponują bardzo bogatym, ale i zręcznie skrywanym życiem wewnętrznym. Są znakomitymi strażnikami wielkich i nie tylko osobistych tajemnic. Swoją siłę czerpią z poszanowania dla tradycji. Historia kraju i rodziny stanowi dla nich oparcie i wzorzec dla obecnego postępowania.

Bardzo im zależy na wzmocnieniu poczucia bezpieczeństwa dla najbliższych i dla kraju. Będą się starali uzyskać to metodami policyjno - militarnymi, zgodnie z tradycjami obowiązującymi w obu imperiach. Przez życie będą szli według własnego programu, przekonani o swojej nieomylności, stwarzając pozory potrzeby współpracy z innymi. To dyrygenci, którzy uważają swoje orkiestry za najlepsze, a siebie za najlepszych przewodników.

Chcieliby, żeby reszta świata żywiła wobec nich respekt i była im posłuszna. Uzyskają to, stosując silną presję w skrytych działaniach. Do rozwiązań militarnych jednak nie są skorzy. Co najwyżej mogą być do nich (choć z trudem) zmuszeni.

Ich natura jest bliższa dyplomacie - szpiegowi niż wojownikowi. Znakomicie potrafią skrywać swoje myśli i zręcznie wyciągać od innych potrzebne im dane. W dyskusjach zdolni są narzucić swoją wolę, kalkulując na zimno, bez emocji i nie awanturując się. Posiadają doskonały arsenał środków penetracji wewnętrznej rozmówcy. Umieją zręcznie żonglować (manipulować) informacjami. W razie potrzeby skorzystają z zasobów archiwalnych (teczek). Lepiej patrzeć na to, co robią, niż słuchać tego, co mówią. Ich zdolność przekonywania sprawi, że potrafią "sprzedać" każdą informację. Nie będą działać pochopnie, nieostrożnie, w afekcie. Ich polem bitwy i arsenałem środków jest skomplikowany intelekt. Bezpośrednie ich spotkanie i rozmowa będą wspaniałym pokazem umysłowych gier, podchodów, pułapek i uników. To jakby zaawansowana partia szachów, tylko, że nad szachownicą co chwila gaśnie światło, a wtedy... Oprócz przestawienia skrycie figur na politycznej scenie obaj mogliby pisać kryminalne scenariusze i powieści.

Obaj są więźniami imperialnej i rodzinnej przeszłości. Są pełni obaw, czy przejdą zwycięsko porównanie ze swoimi wielkimi poprzednikami. Chcieliby stać się autorytetami na pomnikach, ale mają kompleksy poprzednich autorytetów (poczynając od ojca).

Czym się różnią?

Różnią się ogromnie rodzajem i poziomem wrażliwości. Putin to prawdziwy twardziel (wewnątrz i na zewnątrz). Człowiek maszyna, nie poddający się uniesieniom, wzruszeniom, tłumiący namiętności. Zimny, wyrachowany, nieufny, traktujący z dystansem nawet bliskich, a co dopiero obcych. Wychowany w spartańskich warunkach rodzinnych, sportowych i KGB - owskich. Te głęboko zakorzenione surowe nawyki przeniósł na rządzenie w swojej rodzinie, kraju i dyktowanie warunków światu. To milczący dyktator, polityk - szachista o przenikliwym, rentgenowskim spojrzeniu.

W relacjach z kobietami jest ostrożny, stabilny, z dystansem. Nie grożą mu skandale z powodu romansów, gdyż ewentualne damy jego serca będą również dyskretne, posłuszne i bez ambicji znalezienia się na afiszu. Jego ideał kobiety: oszczędna, gotująca w domu, wytrwale czekająca na powroty męża. Jej zakres obowiązków dopuszcza oscylacje: kucharka - kochanka i na odwrót.

Bush to osobnik rozpieszczony od dzieciństwa przez kobiety, głęboko czujący, wzruszający się i współczujący tata. Chciałby bardzo sprostać wysokim wymaganiom stawianym mu przez ojca (byłego szefa CIA, a później prezydenta USA). Drąży go uzasadniona obawa, że nie sprosta oczekiwaniom ojca i przegra w porównaniu z nim w oczach wyborców i historii. Dlatego przybrał wyuczoną pozę - maskę zimnego, surowego kontrolera, prezentowaną na zewnątrz. W środku kryje się jednak nadwrażliwe, kruche, nieodporne wnętrze. Jest opiekuńczy, potrafi całym sercem troszczyć się o najbliższych i kraj. Z obawy o posądzenie go o wewnętrzną słabość, miękkość prezentuje na zewnątrz obraz twardziela.

W relacjach z kobietami jest towarzyski, czuły, spontaniczny, uśmiechnięty, bez uprzedzeń i trochę naiwny. Jest czuły na piękno zewnętrzne. O wiele szybciej i łatwiej niż Putin może się zafascynować urodziwymi paniami. Nie będzie stwarzał wobec nich dystansu. Jego ideał kobiety: uśmiechnięta, radosna, inteligentna gwiazda, demonstrująca swoje przywiązanie, gotowa do wyjścia na bal. Bushowi brakuje odpowiedzialności, samokontroli i dyscypliny, którymi dysponuje Putin. Putinowi brakuje ciepła, troskliwości opiekuńczości, które ma Bush. Obaj znakomicie by się realizowali jako szare eminencje, doradcy lub zastępcy przy Billu Clintonie, Napoleonie lub Janie III Sobieskim. Jednocześnie obaj są zdecydowanymi konserwatystami, z tym, że Putin przy tym jest realistą, a Bush - idealistą.

Nowe tysiąclecie otwarte, dwie nowe kadencje wielkiej władzy już zostały zainaugurowane...

na górę