ASTROLOGIA

teorie astro

Opisy technik i symboli astrologicznych

Motto: Nic nie jest pewne, ale trzeba zrobić wszystko, aby się upewnić.
 

2014-02-17 Kałuski Bogusław
Książki astrologiczne na rynku polskim
Książki astrologiczne pisane po polsku oraz książki tłumaczone na polski

O sytuacji na rynku książek i czasopism astrologicznych oraz o tle historycznym i planetarnym                                  

W latach 70. rozpoczął się boom na astrologię psychologiczną. W latach 90. doszły pozycje z astrologii klasycznej, choć uprawianej oczywiście we współczesnej szacie językowej. W latach 90. najpierw nadal trwała koniunktura na publikacje astrologiczne. Pod koniec lat 90. okazało się, że oferta wydawnicza (zwiększona podaż) jest jednak zbyt wielka, jak na ilość kupujących (zmniejszony popyt). Wiele już napisano i wydano, a więc rynek był względnie nasycowny informacjami, a tymczasem spadło zainteresowanie ezoteryką. Zmniejszyła się ilość uczestników różnych szkoleń oraz uczących się w szkołach. Być może to także kwestia obniżenia się dochodów ludności. Przede wszystkim jednak zmienił się duch czasu. W tej generalnie zmienionej sytuacji wiele wydawnictw, a wraz z nimi wiele tytułów zniknęło z rynku. Należy więc omówić kilka procesów, których znaczenia wciąż jeszcze nie docenia się. Bez tego wiele osób nadal nie postawiło sobie pytania, co i gdzie czytać. Choć jest przecież oczywistością, że w telewizji nam tego nie powiedzą.

Jeden z tych procesów to utworzenie Internetu i pojawienie się możliwości czytania na stronach www. Artykuły w Internecie to jednak jedynie drobna część informacji fachowych, a w dużej części informująca reklama. Czy lekarze uczą się zawodu czytając artykuły w Internecie? Czy koncerny ujawniają w Internecie informacje technologiczne i patenty, czy jedynie zachęcają do kupna produktów przez publikowanie ciekawostek technicznych? [dopisane 23.02.2014: Czy prasa sportowa opisuje metody treningowe, czy zalewa kibiców plotkami i masą wyników? Czy prasa polityczna opisuje metody prowadzenia kampanii wyborczych i budowy partii, czy tylko serwuje interesujące i sensacyjne informacje o wydarzeniach na wierzchołkach gór lodowych? Czy prasa kulturalna opisuje szczegółowo metody malowania obrazów albo pisania książek, czy raczej informuje o wystawach, wernisażach i spotkaniach z autorami?] - W znacznym stopniu dotyczy to wszystkiej prasy, a zwłaszcza tej fachowej, w tym fachowych stron astrologicznych i blogów. - W Internecie nie można przeczytać i nauczyć się wszystkiego, lecz co najwyżej dowiedzieć się, jakie istnieją fachowe czasopisma i książki. Niektóre tematy w ogóle nie są opisywane, bo są zbyt obszerne, jak na możliwości publikacji internetowych. Poza tym stanowią  dochodowy rdzeń szkoleń i poradnictwa. - Wraz z Internetem pojawiły się także emaile, a następnie portale społecznościowe i wiele osób przeszło od książek i telewizji do nowej przestrzeni wirtualnej, swój czas zużywając na pielęgnowanie życia w sieci. Zmieniła się komunikacja międzyludzka oraz nauczanie. Wiele osób zajęło się komunikacją... kosztem nauki.

Kolejny proces to zmiana sposobu robienia zakupów. Dzisiaj wiele osób kupuje nie za swoje pieniądze, lecz na kredyt (debety i inne kredyty). Poza tym kupują nie to, co potrzebują, lecz to co akurat wydaje się okazją, nie zdając sobie sprawy z tego, że zostali do tego wmanewrowani przez reklamę i sprytne techniki sprzedaży, to których należą tzw. promocje. Przyszła też gigantyczna fala centrów handlowych, która zmiotła małe sklepy, w tym także księgarnie znajdujące się kiedyś wszędzie. Wcześniej księgarnie można było spotkać na wielu ulicach, a więc bywały jakby po drodze. Dzisiaj trzeba do nich pojechać, bo są tylko w nielicznych miejscach. Obroty księgarni spadły. Na ich półkach stoi jedynie drobna część tytułów, a zatem niewiele można przejrzeć. Sprzedawcy mają niewiele pojęcia o książkach fachowych. Aby wiedzieć, co kupić i czytać, trzeba czytać zapowiedzi wydawnicze (które jednak obciążone są koniecznością robienia obrotów) oraz, najlepiej, rekomendacje osób, na których fachowości i rzetelności można polegać.

Kolejny proces to rozpowszechnienie się języka angielskiego, a także kilku innych języków dominujących poszczególne kręgi kulturowe.

Na rynku, którego struktura się zmienia (jak zawsze, choć w różnym tempie), małe wydawnictwa nie nadążały ze zmianami swego sposobu działania i nie wypracowywały dostatecznie dużych zysków. Dołączały więc do dużych firm lub były przez nie przejmowane. Tym sposobem wielkie firmy wydawnicze najpierw rozszerzały „swoją” paletę, a następnie... cięły koszty. Jedno z tych cięć polegało na tym, że zaniechano wydawania, a w tym także tłumaczenia książek małonakładowych, niszowych, również fachowych, o ile nie mają wywindowanych cen, jak książki prawnicze czy medyczne. A więc najpierw małe firmy zostały wchłonięte przez duże firmy, a następnie duże firmy zlikwidowane swoje nierentowne i mniej rentowne działy, czyli właśnie to, co przedtem często publikowały małe firmy. W praktyce tłumaczone były i są przede wszystkim te pozycje, które, w ocenie wielkich firm, mogą liczyć na wielu czytelników, najlepiej tylko bestselery.

Na uczelniach studenci byli zobowiązywani do czytania literatury naukowej (książek i czasopism) po angielsku. Podobnie stało się z literaturą techniczną w przemyśle. Innowacji było już tak wiele, że nie było ani ekonomicznego sensu, ani językowego przymusu tłumaczenia książek, bo bariera językowa zaczęła się rozpuszczać. Duża część ludzi z wyższym wykształceniem tego pokolenia, zwłaszcza tych robiących kariery, poruszała się na rynku międzynarodowym (początki globalizacji) i czytała po angielsku. Czasopisma fachowe albo są sponsorowane przez przemysł czy handel, albo są finasowane przez ośrodki naukowe (a więc są na utrzymaniu państwa, czyli podatników, ewentualnie bywają także, tak czy inaczej sponsorowane). Państwo widzi w tym interes, aby utrzymywać system szkolnictwa, bo ten generuje fachowców, którzy z czasem płacą podatki, z nawiązką pokrywające koszt prowadzenia szkół i studiów.

Ten wielki proces ogarnął także rynek astrologiczny. Ale oczywiście tego segmentu administracja państwowa nie wspiera (z wyjątkiem Indii). W efekcie, w Niemczech, Austrii i Szwajcarii już tylko bardzo nieliczne książki przetłumaczono z innych języków na niemiecki. - Najpierw, gdy nie widziałem książek tłumaczonych na polski, to myślałem, że to nasz  bieda, ale po rozmowach z kolegami w zamożnych Niemczech dowiedziałem się, że u nich jest podobnie. Jest to ewidentnie trend globalny (nawet jeżeli są lokalne wyjątki).

Teraz kilka słów o czasopismach. - Miesięcznik Esotera (o profilu mniej więcej jak Nieznany Świat) ukazywał się od roku 1986 i dotrwał do roku 2001. Ukazuje się wprawdzie do dzisiaj, ale w małym nakładzie i nieregularnie. Od 1998 ukazuje się czasopismo o zbliżonym profilu Bewusster Leben. - Jeżeli chodzi o czasopisma stricte astrologiczne, Meridian, pierwotnie w Ebertin-Verlag, ukazuje się od 1979 roku (przez połączenie powstałych w latach 30. dwóch czasopism: Kosmobiologie - Mensch im All oraz Kosmischer Beobachter). Podczas kryzysu wielkiego wydawnictwa Bauer, które stało się jego właścicielem, udało się Meridian wydzielić i ocalić w roku 2002. Jest wydawany regularnie do dzisiaj (Markus Jehle i Martin Garms). Nawet wyższy nakład niż Meridian ma szwajcarska Astrologie Heute (Claude Weiss, od 1986). Oba w/w czasopisma mają nakład po kilka tysięcy egzemplarzy. Istnieją dość stabilnie dzięki prenumeratorom. Jest też kilka niemieckojęzycznych czasopism o mniejszym nakładzie. Przykłady: Sternbild (od 2000), Hamburger Hefte  (od 1960) oraz Astrolog (wydawany przez Astrologisch-Psychologische Institut, pierwotnie Huber-Schule). - Szwajcarzy, tak w ogóle, mają także wydawnictwa książkowe, strony internetowe z usługami oraz programy astrologiczne. Astrodienst Verlag (Alois Treindl) jeszcze sprzedaje książki, ale już nie wydaje nowych. Jest za to największym na świecie astrologicznym serwisem internetowym.

Na niemieckim rynku ezoterycznym największymi i znaczącymi wydawnictwami były Ebertin-Verlag (od 1928) i Bauer-Verlag. Gdy Bauer-Verlag popadł w kłopoty, ucierpiały liczne jego czasopisma oraz oddziały wydające książki niszowe. Wydawnictwo Bauer ocalało, ale wiele czasopism niestety już nie. Dzisiaj na rynku książek aktywny jest Reinhardt Stiehle z wydawnictwami Chiron Verlag założonym w 1984 roku oraz Astronova (około 2001).

Na rynku niemieckojęzycznym ukazało się po II Wojnie Światowej około tysiąca fachowych książek astrologicznych autorów niemieckich, szwajcarskich i austriackich (a więc autorów rodzimych) oraz autorów obcych (tłumaczonych na niemiecki).

Katalog niemieckiej biblioteki narodowej, gdy wpisać hasło astrologia, pokazuje 5711 posiadanych pozycji w ogóle, a gdy ograniczyć do lat 1946-2013, to 2847 pozycji.  W Polsce katalog Biblioteki Narodowej zawiera 450 pozycji w ogóle, w tym 383 w latach 1946 - 2013. W obu przypadkach są w tym także proste książki napisane językiem potocznym np. o znakach Zodiaku, książki popularyzatorskie, „kalendarze”, a także książki antyastrologiczne; to oczywiste, że niektóre powtarzają się tematycznie i treściwo.

Jeżeli chodzi o tłumaczenia i rynek niemieckojęzyczny, to, przynajmniej na razie, jest to już historia, bo, jak powiedziałem, tłumaczeń jest teraz niewiele i najczęściej ukazują się pozycje autorów piszących po niemiecku (też mniej liczne niż kiedyś). - Czy kiedyś to się zmieni? - Trzeba tu podkreślić, że, z tego co obserwuję, w obecnej sytuacji Niemcy prawie w ogóle nie tłumaczą z języków obcych, niż gdyby mieli tłumaczyć kiepsko.

Sporo tłumaczeń książek amerykańskich i angielskich ukazało się na rynku niemieckojęzycznym w latach 70. - 90. Książek niemieckich na angielski przetłumaczono niewiele, może nawet nie 10. Sporo książek niemieckich przetłumaczono na czeski, węgierski i rosyjski.

Jeżeli chodzi o Polskę po roku 1945, ukazało się w sumie kilkadziesiąt książek fachowych, z tego część to solidne pozycje autorów polskich i obcych. Poza tym trochę lepszych lub gorszych kompilacji. - Byłoby lepiej, gdyby autorzy podawali więcej źródeł, bo to pomogłoby osobom znającym języki obce sięgać do książek i artykułów w innych językach.

Obecnie w Polsce ukazują się tylko nieliczne książki astrologiczne i wobec kryzysu nikt nie przedstawia jakichkolwiek planów wydawniczych. - Jeżeli chodzi o tzw. branżę ezoteryczną w ogóle, słyszy się, że wydawnictwa, aby obniżyć koszta, zlecają tłumaczenia nawet studentom, co oczywiście wpływa na jakość tłumaczeń, bo, nie ujmując uzdolnionym i pracowitym studentom, mają oni jeszcze względnie mało wiedzy fachowej i doświadczenia (w tym życiowego). - Nie ma aktualnie wydawnictwa wyspecjalizowanego w tematyce astrologicznej i wydającego systematycznie, choć, jak nazwa wskazuje, takie zamiary miało Studio Astropsychologii.

Podsumowanie pierwsze. - Wydawnictwa, jak wszystkie firmy, aby trwać i rozwijać się, dążą do uzyskania zysków. Czasy się jednak wyraźnie zmieniły i w efekcie tego wydawnictwa publikują mało książek astrologicznych, wyjaśniając to niewielką dochodowością tych małonakładowych pozycji. Także autorzy nie są skłonni do pisania - ich praca jest wynagradzana bardzo skromnie, bo większość pieniędzy trafia do wydawnictw, hurtowni i księgarni (które płacą wysokie czynsze w centrach handlowych). Z tego są dwa wnioski. Jeden dla branży wydawniczej, że tematy fachowe muszą pozostać w niewielkich firmach, bo one przeżyją przy nawet małych zyskach. Drugi wniosek dla czytelników, że aby teraz być w stanie czytać literaturę astrologiczną, nie wystarczy samo chcieć, ale trzeba także znać języki obce, angielski lub niemiecki, hiszpański lub francuski. Wtedy będzie można czytać tamtejsze publikacje rodzime oraz tłumaczenia, które ukazały się w tamtych językach w lepszych latach. - Opanowanie języka obcego trwa oczywiście kilka lat, ale daje nam furtkę nie tylko do informacji fachowych, ale do dodatkowego spojrzenia na świat oczyma autorów z innych krajów i kręgów kulturowych. Gdy po kilkudziesięciu latach będziemy patrzeć wstecz, będziemy z tego wysiłku i dokonania zadowoleni. Tak, jak rolnik, który latami poprawia kulturę własnej gleby i tym samym zwiększa jej płodność. Jak artysta, który ucząc się, uzyskuje nowe środki wyrazu. Jak naukowiec, który wypracowuje i opanowuje nowe narzędzia i poprawia tym swój warsztat. - W moim przypadku skutecznie zacząłem się uczyć drugiego języka, gdy Pluton tranzytował Słońce w moim radixie. Zacząłem pracować w różnych krajach  i zacząłem czytać gazety oraz książki. Zacząłem zarabiać używając nowego języka. Pracowałem na różnych stanowiskach, wszędzie m.in. tłumacząc. Obcą książkę wolę przeczytać w obcym języku. Jest to, jak zanurzenie się pod wodą i oglądanie tam na miejscu podwodnego świata, albo jak wylądowanie w innym klimacie.

Zobacz: Metody nauki języków obcych i języka migowego dla dzieci i dorosłych.
http://www.swiatopoglad.kaluski.biz/dziecko.php?id=83

Informacje, nauka, transfer wiedzy, rozwój. - Czyż nie jest tak, że powinniśmy być otwarci na rady innych? To rozwojowa cnota europejskiej kultury, od starożytnej Grecji przez chrześcijaństwo.  Szczęście przynosi jednak tylko wtedy, gdy owo otwarcie dzieje się dobrowolnie, a zwłaszcza gdy jest dokonywane na ochotnika. - Nie bójmy się przyznać, że słowa innych ludzi często lepiej wyrażają to, co myślimy, czujemy i możemy wypowiedzieć własnymi słowami. Doceńmy ich, sięgając po ich słowa. Okażmy im uznanie, wymieniając ich imiona.

Tło planetarne.

Pluton tranzytujący od 1995 roku znak Strzelca, aktywizujący oś Bliźnięta – Strzelec (informacja, komunikacja – wzrost, rozwój) oraz tworzący główne i mniejsze aspekty do innych znaków, powinien był nas tego nauczyć. Nieodrobione lekcje (niedokonane transformacje) ujawniają się teraz, gdy Pluton tranzytuje znak Koziorożca, którego władcą jest Saturn.  Wykorzystujmy okazje do ustanowienia nośnych struktur.

Jakkolwiek bylibyśmy wstrząśnięci tym, co dzieje się teraz (kwadratura Urana z Plutonem), myślmy o przyszłości. Tak jak rodzice troszczą się o to, na kogo wyrosną ich dzieci. Bądźmy także rodzicami (wychowawcami) samych siebie (przyszłych siebie). Każdemu zdarza się poczuć zmęczonym czy upaść, lecz podnośmy się.

Zdajmy sobie sprawę z tego, jakie wartości są nośne i rozwojowe – przygotujmy się do tego już teraz, bo w lipcu 2014 roku na Prozerpinie (w Baranie, wartościowe działanie) znajdzie się oś retrogradujących Węzłów Księżycowych, która w horoskopie symbolizuje linię rozwoju: od metod stosowanych machinalnie do wybieranych i praktykowanych na co dzień w efekcie autentycznego dojrzewania.
 
Należy założyć, że sprawa wartości będzie aktywna w najbliższych latach bardzo doniośle:
- W czerwcu roku 2016 Uran (wolność i rewolucja) będzie pierwszy raz w dokładnej koniunkcji z Prozerpiną (władczyni Byka, wartości i zasoby własne).
- W maju 2018 tranzytujący Uran pierwszy raz wejdzie do znaku Byka.
- W styczniu 2020 tranzytujący Pluton (władca Skorpiona, wartości wspólne) będzie w dokładnej kwadraturze z Prozerpiną (pierwszej z pięciu).
- W marcu 2023 Pluton pierwszy raz wejdzie do znaku Wodnika.
- W marcu 2025 Neptun (wszystko) wejdzie do Barana (działanie).
- W lipcu 2025 Uran wejdzie do Bliźniąt (ponownie tranzytowana będzie oś Bliźnięta – Strzelec, jak kiedyś przez Plutona).

Każdy z tych tranzytów na niebie aktywizuje jakieś obszary w naszych radixach i pogresjach. To ogólne tło, jak hossa lub bessa oraz pokój lub wojna, które są tłami gospodarzenia osobistego i rodzinnego. Oraz w nasilony sposób, gdy dotyczy ważnych punktów naszych horoskopów.

Trzeba na to spojrzeć pod kątem:
- wartości własnych i wspólnych (Byk – Skorpion, Prozerpina - Pluton),
- wolności przez nowe i uświadomione (Uran, Wodnik – w opozycji do Lwa, Słońce jako rdzeń horoskopu),
- działań z uwzględnieniem całości (Neptun w znaku Barana rządzonym przez Marsa) oraz
- komunikacji i rozwoju (Bliźnięta - Strzelec).

Szczególnymi okazjami będą też koniunkcje tranzytującego Jowisza i Saturna:
Saturna z Plutonem w styczniu 2020.
Jowisza z Plutonem od kwietnia do listopada 2020.
Jowisza z Saturnem w grudniu 2020.
Jowisza z Neptunem w kwietniu 2022.
Jowisza z Prozerpiną w kwietniu 2023.
Jowisza z Uranem w kwietniu 2024
Saturna z Neptunem w lutym 2026.
Saturna z Prozerpiną od czerwca 2027 do marca 2028.

Podam teraz kilka dat historycznych (tylko niektóre – jak zwykle jest ich więcej), które warto obejrzeć w tym kontekście. Najlepiej oglądać te horoskopy z samymi planetami pokoleniowymi: Uran, Neptun, Pluton, Prozerpina. W tym celu trzeba w „ustawieniach” programów astrologicznych wyłączyć inne planety. Dokładnych dat nie  podaję, bo ich nie znamy, ale same roczniki wystarczą dla uwidocznienia przełomów.

Kto może, niech w programie komputerowym zrobi 5 kołek, aby zobaczyć, jak planety się spotykają (zwłaszcza koniunkcje) i jak (zwłaszcza wspólnie) wizytują poszczególne dziedziny światowego życia (znaki).

1 [najbardziej wewnątrz].
Rok 143 - Forum Trajana. Trochę wcześniej (na pocz II w) powstały sąsiadujące z nim Hale Trajana (targowe). Razem tworzą antyczne „centrum handlowe”.

2
Rok 1440 - czasy Gutenberga.

3
09.1605 - wydano pierwsze czasopismo. 

4
1956 - pierwsze zintegrowane w jednym budunku centrum handlowe w Southdale Center Minneapolis.

5 [najbardziej zewnątrz].
07.04.1969 - Arpanet.

Jak wiele musi się wydarzyć i spleść, aby ukazała się książka i żeby została przeczytana. Gutenberg ciągle zajmował się nie tylko wynalezieniem i doskonaleniem procesu druku, ale także zdobywaniem pieniędzy na druk. To był jego sposób życia jako indywiduum oraz sposób funkcjonowania i utrzymania rodziny. Drukował nie tylko Biblię. Dzisiaj książki wyglądają inaczej, ale pewne procesy społeczne, gospodarcze i osobiste nadal jej towarzyszą. 

Czy wiecie Państwo, kiedy w sklepach będzie zdrowa żywność? Otóż wtedy, gdy kupujący będą o nią pytać. Wtedy sklepikarze zamówią ją u rolników i ogrodników. I wszyscy na tym skorzystają. - Podobnie jest z publikacjami astrologicznymi. Potrzebna tu jest jednak pewna uwaga. Otóż w Niemczech jest prawie 4% wegetarian i wegan. Gdy przeliczymy to na Polskę, dałoby to około 1,5 mln konsumentów, a więc dość sporą grupę klientów. Taka ilość, gdy pyta w sklepach o warzywa, owoce, potrawy wegetariańskie i wegańskie, może robić wrażenie równie mocne jak lobby producentów. Zwłaszcza, że kolejne 20% jada wegetariańsko czasem lub myśli o ograniczeniu spożycia mięsa. - Osób na tyle zainteresowanych astrologią, żeby przeczytać choćby wstępną książkę o astrologii jest w Polsce może 100 tys., a więc około 0,25%. Osób będących w stanie czytać fachowe książki astrologiczne jest co najwyżej kilka tysiący. Myślę jednak, że tylko praktykujący astrolodzy są w stanie kupić i z chęcią przeczytać większą ilość książek fachowych, bo to jest rodzaj studiowania, wymagający zaangażowania intelektualnego i emocjonalnego. A wtedy mówimy już o gronie tylko kilkuset osób. - Tym bardziej więc warto pytać o książki astrologiczne przynajmniej w największych księgarniach oraz w tzw. księgarniach ezoterycznych, aby zaczęły widzieć w tym interes. I trzeba kupować - bo w książkach jest dużo więcej niż się domyślamy.

Jak podsumowanie drugie przytoczę pewną anegdotę. Otóż kiedyś oglądałem pewien film (telewizyjny, niemiecki), którego tytułu niestety nie zapamiętałem. Otóż jeden z bohaterów, kucharz, występował w programie podobnym do „ Podróże kulinarne Roberta Makłowicza” czy „Ewa gotuje” Ewy Wachowicz. Któregoś dnia spowodował wypadek. W wyniku procesu sądowego znalazł się na gospodarstwie pokrzywdzonej kobiety, aby przez pewien czas pomagać jej w pracach rolniczych. Gotowanie miał tam zabronione, co mu niesłychanie dokuczało. Kiedy jednak atmosfera między tym dwojga się poprawiła, wolno mu wreszcie było coś ugotować: przygotował elegancką kolację. Po zjedzeniu wszystkiego bauerka oblizała palce, uśmiechnęła się i powiedziała: nie wiedziałam, że jedzenie może tak smakować. - Chcę przez to powiedzieć, że są takie książki, o których się nam nawet nie śniło, jak wspaniale i fachowo są napisane.

Dotychczasowe Rekomendacje astrologicznych książek obcojęzycznych
https://astrologia.kaluski.net/planety.php?id=930

W przygotowaniu są kolejne rekomendacje.

Informacje do tego artykułu pochodzą z rozmów z Markusem Jehle i Reinhardem Stiehle oraz z poniższych stron internetowych:
 

http://wiki.astro.com/astrowiki/de/Reinhardt_Stiehle

Wywiady z Reinhardem Stiehle:
http://www.chiron-verlag.de/profil/unternehmen.rsys

https://www.chiron.verlag.hosting1.tn-rechenzentrum1.de/info/Impressum.html

Zobacz też drugie wydawnictwo prowdzone przez Reinhard Stiehle:
https://www.astronova.de/

Wywiad z Aloisem Treindlem
http://www.astro.com/people/treindl_jehle_g.htm
http://wiki.astro.com/astrowiki/de/Meridian_%28Zeitschrift%29

http://wiki.astro.com/astrowiki/de/Astrologie_Heute

Biblioteki narodowe:
http://www.dnb.de/DE/Home/home_node.html

http://alpha.bn.org.pl/
 

na górę