ASTROLOGIA

prognozy długoterminowe

Zobacz też do działu PROGNOZY MIESIĘCZNE

Motto: Prognoza nie jest wskazaniem, co ktoś ma zrobić, ale na co trzeba zwrócić uwagę przy własnym(!) planowaniu i działaniu. Dopiero gdy ktoś nie ma pomysłu, co robić, to wtedy prognoza może być jakby paletą pomysłów czy typów działań, za jakie warto lub należy się zabrać aby wykorzystać szanse i przeciwdziałać trudnościom.

 

2015-01-13 Gronert Jarosław
Religijność a zachodnia laicyzacja

Władany przez Jowisza Strzelec i sektor dziewiąty traktujemy w astrologii jako strefy powstawania kodów etyczno-moralnych, tworzenia światopoglądów, formowania ideologii religijnych i świeckich. Każde z nich zgodnie z jowiszową naturą  pragnie nieograniczonej ekspansji terytorialnej i doktrynalnej. W miejsce słabnących ideologii i norm etyczno-moralnych, wcisną się inne. Te silniejsze, żwawsze, bardziej asertywne, czy waleczne są gotowe do przejmowania nowych terenów i narzucenia ich mieszkańcom swoich wzorców kulturowych. Jest to naturalny porządek rzeczy gdyż ziemska rzeczywistość nie hołubi próżni. Ideologie obce nie zdobędą sympatyków jedynie tam, gdzie istnieją zwarte społeczeństwa skupione wokół powszechnie akceptowanych norm etyczno-moralnych świeckich lub religijnych. Na wszelaką tolerancję mogą sobie pozwolić tylko silni, u słabych ma ona jedynie znamiona bezradności. Od wieków dążenia do realizacji interesów oraz doktryn państw i narodów są zależne od świadomości swojej realnej siły; od jej wzrostu lub obniżenia. Powodem załamania się cywilizacji, kultury lub imperium o wiele częściej bywa kryzys wewnętrzny niż wpływy zewnętrzne.


B.K. komentarz: Jakże słusznie! Iluzją jest przecież, że jakieś jedne planety są silne, a jakieś inne słabe. - Wszystkie są silne.

* * *

Religijność a zachodnia laicyzacja
 

Rozdział książki J. Gronerta, Na zakręcie dziejów 2012-2015 (z roku 2010), strony 108-112.


„Żeby zobaczyć cud, potrzebne są odpowiednie oczy”. - Iason Evangelu

W astrologii świat sakralno-religijny symbolizowany jest przez Jowisza, wła­danego przez niego Strzelca i sektor 9. oraz Neptuna, władcę Ryb i sektora 12. Jego za­przeczeniem są idee i programy wywodzące się z połączonych potencjałów znaku Bliź­niąt i sektora trzeciego oraz znaku Panny i sektora szóstego.

Wiara i religijność jowiszowa oparta jest na ogólnie dostępnych i znanych symbolach, rytuałach i obrzędach. Stanowią one moralne drogowskazy dla wyznanio­wej zbiorowości. Kapłani i kaznodzieje to kadry regulujące życie religijnej wspólnoty, a religijni dostojnicy oraz treści świętych ksiąg wyznaczają kanony wiary.
 

Natomiast wiara i religijność neptunowa wskazuje drogę do raju wiodącą przez osobiste poświęcenie lub zbiorową ofiarność. Na tej drodze, wypełnionej ducho­wymi poszukiwaniami w głębinach i przestrzeniach własnego wnętrza, akceptuje się cierpienie, izolację, odosobnienie.
W świecie Neptuna chętnie przebywają eremici, zakonnicy, pustelnicy oraz na­tchnieni wizjonerzy, mistycy i prorocy. A w świecie Jowisza realizują się ambitni ka­płani, potrafiący prowadzić skuteczną religijną politykę i mieć posłuch wśród ludzkich zbiorowości.
Potencjały Jowisza i Saturna, obydwu dostrzeganych gołym okiem planet, sta­nowią filary, na których od wieków wspiera się społeczny porządek. Symbolizują wła­dzę ustawodawczą i wykonawczą oraz religijną i świecką.
 

Każde państwo celebruje jakiś kult, a jego obywatele otrzymują za pośrednic­twem władzy i autorytetów określony zestaw prawd, którym dają wiarę. Przyjęty kult-mit jest utrwalany i aktualizowany przez obowiązujący rytuał. A im większa jest wia­ra ludzi w wartość głoszonych prawd światopoglądowych, tym mniejsze są wydatki na policję. W ten sposób mądrze wykorzystywane potencjały Jowisza i Saturna gwa­rantują spoistość ludzkich gromad, ujętych w religijne i świeckie systemy zabezpie­czeń.
 

Systemem wartości dla jowiszowego sektora 9. jest następny, saturnowy sektor 10. Co wskazuje na ambicje każdej religii do rozprzestrzeniania swego kodu etyczno-moralnego – jak najszerszej ekspansji – aż do ustanowienia doktrynalnego monopolu, przejęcia władzy i kontroli nad jak największym obszarem oraz rzeszami wyznawców.

Systemem wartości dla neptunowego sektora 12. jest marsowy sektor 1. Sym­bolizuje to odrodzenie się na nowo, po odkupieniu win przez samopoświęcenie oraz in­trospekcyjne poszukiwania medytacyjno-modlitewne. Dzieje się to na krętych, wypeł­nionych wątpliwościami ścieżkach i ma zaowocować powstaniem nowego jednostko­wego bytu, gotowego do przebycia kolejnego etapu na spirali nieskończonego rozwoju.
 

W trakcie realizacji kwadratur Urana z Plutonem planety te będą aspektowane kilkakrotnie przez Jowisza. Zaś Neptun, który wstąpi na kilkanaście lat do znaku Ryb, wytworzy koloryt i tło, na którym zamanifestują się energie wymienionych ciał niebie­skich, powiązanych z sobą siecią aspektów.
 

Jowisz władca sektora 9. wraz z Saturnem władcą sektora 10. formują i opi­sują społeczne zasady i reguły, zarówno religijne, jak i świeckie. Wędrujący po nie­boskłonie Jowisz, podobnie jak wcześniej uczynił to tranzytujący Saturn, splotą swo­je potencjały z energią Urana i Plutona, transportując ją dalej. Dlatego oprócz poten­cjałów własnych oraz energii znaków, w których będą przebywać władające sektora­mi 9. i 10. planety, staną się one także nośnikami i społecznymi tubami uranowo-plu­tonowego przekazu. Wyrażany on będzie donośnym głosem przywódców religijnych i świeckich. Ekspansywna natura Jowisza nada rozmachu skomplikowanym, a co gor­sza, destruktywnym często tworom, zrodzonym z powiązań kontrastowo różnych po­tencjałów Urana i Plutona. Stanie się to szczególnie istotne w trakcie aspektów Jowi­sza do obydwu wymienionych planet pokoleniowych.
 

Krótko przed realizacją kwadratur Urana do Plutona do znaku Ryb wstąpi jego władca, Neptun. Swoim magicznym trójzębem potrafi on wzbudzić w ludziach to, co najlepsze jak i to, co najgorsze. Dla dużej części Ziemian będzie kroplą w morzu roz­paczy, a dla pozostałych – oceanem szczęścia. Jednym zaproponuje role świętych, a in­nym role łotrów. Wyznaczy nam kręte, zwodnicze ścieżki, pełne pokus i miraży – na­wet jeżeli będą to szlaki wiodące do wzniosłych celów, ku iluminacji. Sprawi, że utka­na z duchowych nici rzeczywistość intensywniej wymiesza się z realiami codzienności. Wskaże ludzkości najtrudniejsze, metafizyczne drogi rozwoju. Skieruje uwagę niektó­rych Ziemian w stronę szczytnych ideałów, duchowych poszukiwań i wypraw do „kró­lestw nie z tego świata”. Innym wprowadzi wszechogarniający zamęt, wzbudzi „kolo­rowy zawrót głowy”, a wielu wpędzi w niebezpieczne odmęty ułudy, gdzie część lu­dzi będzie dryfować po otchłaniach beznadziei. Trudno będzie wtedy nie zagubić się w oparach iluzji, oceanach zwątpienia i gęstwinie moralnego relatywizmu, gdyż Nep­tun, przebywając we władanym przez siebie znaku Zodiaku, do bezkresnych rozmiarów powiększa przestrzenie wątpliwości. Niestety, samodzielne myślenie i kontakt ze świa­tem realnym zbyt łatwo będzie zastępowany rzeczywistością kreowaną przez ekranowe media. A zagubieni i wystraszeni łatwiej poddadzą się całkowitej kontroli.

Neptun w Rybach da czującym więcej i głębiej szansę pojęcia praw Nieskoń­czoności, ale i spowoduje, że mnóstwo ludzi zrezygnuje z własnych inicjatyw, apatycz­nie pozostawiając bieg wydarzeń w rękach losu. Przeżywane kryzysy egzystencjalne wzbudzą wśród tłumów poczucie bezsensu istnienia. Uruchomione zostaną potrzeby poszukiwania ratunku, pociechy, moralno-duchowych drogowskazów w starych i no­wych religiach, choć tajemnice wiary nie mają dna i nie można ich zgłębić do końca.
 

Energie Neptuna w Rybach przejawią się z pełną mocą, aby przekonać ludzi, że róż­nica między tym, co możliwe, a tym, co niemożliwe będzie zależeć od tego, jak głę­boko i w co wierzą. Skłonią tym samym jednostki i masy do modlitw, medytacji, ra­chunku sumienia, pokuty i, najczęściej bolesnego, wypełnienia planu spłaty karmicz­nych zobowiązań.

W każdej z wielkich religii głównym zadaniem ich wyznawców jest naślado­wanie stylu życia głównej postaci, założyciela lub proroka. Czynią tak buddyści, chrze­ścijanie i muzułmanie. Z pewnością pobyt Neptuna w znaku Ryb nasili tendencje na­śladowcze wśród wiernych wszystkich religii (oczywiście w swoich „proroków” bez­krytycznie zapatrzeni będą także agnostycy i ateiści). Stanie się tak w sposób celowy, świadomy oraz instynktowny, nieświadomy. Analiza życiorysów Buddy, Jezusa i Ma­hometa pozwoli zrozumieć i przewidzieć zachowania wyznawców każdej z religii, któ­rej patronują.
 

Najbardziej ekspansywną religią jest obecnie islam. Chrześcijaństwo, choć na­dal usiłuje funkcjonować jako religia o olbrzymiej liczbie wyznawców, poważnie za­grożone jest upadkiem jako wiara. Obserwujemy to w Europie scalonej niegdyś dok­tryną chrześcijańską. Islam jest to nie tylko wyznanie, ale i kompletny system społecz­no-polityczny. To także jedna z wielkich religii, której święta księga Koran (podykto­wana w całości Mahometowi przez archanioła Gabriela) oraz teologia i prawo popie­rają stosowanie przemocy wobec innowierców. Historia pokazała, że wierni dowolnej religii są cisi, pokorni i pokojowo nastawieni, dopóki pozostają w rażącej mniejszości w stosunku do innowierców. Natomiast w miarę wzrastania ich liczby coraz śmielej dyktują swoje warunki. Po prostu prawa natury są takie, iż słabi, aby przetrwać, mogą być tylko mili, uczynni i pokojowo nastawieni do wszystkich. Natomiast, gdy urosną w siłę, nie muszą się już umizgiwać, przymilać, ani zabiegać o dotrzymywanie pokojo­wych deklaracji, zobowiązań i traktatów.
 

Świat islamu święci już teraz swój demograficzny triumf i z pewnością jest w stanie wyeksportować kolejne fale młodzieży do krajów bogatego, słynącego z so­cjalnego dobrobytu Zachodu. Jest to naturalny dla ludzi i innych gatunków proces za­siedlania takich terenów, które wydają się optymalne dla dalszego rozwoju i rozro­stu emigracyjnej populacji. Im większa i bardziej zwarta, jednorodna i skoncentrowa­na jest ludzka gromada, świecka lub religijna, tym większą posiada możliwość ekspan­sji. Jest to zgodne z rozłożeniem potencjałów i faz rozwoju przedstawionych w astro­logicznej mandali. Wpierw występuje koncentracja w obrębie plutonicznego 8. sekto­ra, a następnie ekspansja w jowiszowym sektorze 9. Zaś w saturnicznym 10. sektorze ma miejsce ustanowienie własnych autorytetów, hierarchicznego porządku i systemu władzy na opanowanym terenie. Zanim nastąpi dziewiątodomowa ekspansja, to nale­ży wcześniej w sektorze 8. skumulować siły, zgromadzić kapitał na zagraniczne inwe­stycje oraz napełnić plutonicznym strachem tych, którzy mogliby stanowić przeszko­dę w jowiszowej ekspansji. A każda nacja po znalezieniu się na nowych obszarach, je­żeli pragnie pozostać na zajętych terenach na stałe, musi budować umocnienia, strażni­ce, świątynie i warowne centra – co jest domeną następnego, saturnicznego sektora 10.
 

Dotychczas dwukrotnie, udana ekspansja islamu w Europie, została powstrzy­mana. We Francji jesienią 732 roku, po bitwie pod Poitiers, i 12 września (sic!) 1683 pod Wiedniem, dzięki decydującemu udziałowi wojsk polskich Jana III Sobieskiego. Eks­pansja islamu odbywała się wówczas drogą militarną i w taki też sposób dwukrotnie zo­stała udaremniona. Wpływ chrześcijańskiej religii i siła cesarsko-królewskiego oręża oka­zała się decydującą na setki lat o kształcie i kulturze Europy. Jednak obecnie nasz konty­nent jest jedynie demokratyczną potęgą cywilną, ale już nie militarną. Dlatego pozostaje atrakcyjną socjalną oazą i słabo pilnowanym skarbcem różnorakich dóbr. A jest oczywi­stym, że ktoś bogaty, ale niebudzący respektu, nie jest w stanie ochronić swoich wartości. Nasz kontynent przestał być również potęgą demograficzną. A współcześnie islam zdoby­wa nowe tereny w laicyzującej się Europie właśnie w wyniku eksplozji (powodzi) demo­graficznej oraz emigracji i dzięki tolerancyjnej polityce europejskiej. Należy jednak pa­miętać, że na tolerancję mogą sobie pozwolić tylko silni, a u słabych ma ona jedynie zna­miona bezradności.
 

Byty jednostkowe, społeczne, państwowe, a także imperia, idee i religie podlega­ją prawom cyklicznego rozwoju. Zgodnie z nimi to, co młode, świeże dysponuje dynami­ką, szybkością, nadmierną aktywnością, a nawet agresywnością. To, co dojrzałe charakte­ryzuje stabilność, stateczność. Natomiast schyłkowe, stare, zmierzchające popada w sta­gnację, usiłując przetrwać przy jak najmniejszym wydatku energii.
 

Zgodnie z prawami cyklu – warunki początkowe (swoisty pakiet startowy – sym­boliczny Ascendent) towarzyszące zainicjowaniu jakiegoś procesu, sytuacji lub powsta­waniu czegoś, w dużej mierze wpływają na dalsze funkcjonowanie nowego bytu. Ale tak­że schyłek czegoś, kres jakiegoś bytu, nosi w sobie piętno jego początku. W astrologii spiralę nieustannego rozwoju zaprezentowano w symbolice i kolejności znaków Zodiaku oraz w następstwie i wzajemnych powiązaniach sektorów kosmogramu.
 

Wiele dowiemy się o stadium rozwojowym jakiegoś bytu bądź idei, gdy określi­my, w jakiej fazie rozwoju się on znajduje. Najstarsze religie (trwające częstokroć dłu­żej niż najpotężniejsze imperia) dysponują z reguły mniejszą dynamiką rozwojową i eks­pansywnością niż młodsze. Można tu porównać dwie z nich. Chrześcijaństwo i, młodszy o sześć wieków, islam – religie o największej liczbie wyznawców. Warto tu zwrócić uwa­gę, że przykładowy rok 2012 dla chrześcijan będzie jak rok 1433 dla muzułmanów.

Rozrodczość każdej populacji zależy od realizacji potencjałów sektora 5. Jeże­li zaś wystąpi „nadwyżka ludności”, to jej nadmiar jest eksportowany w świat (jowiszo­wy sektor 9.) lub trafia do koszar i na pola bitewne (marsowy 1. sektor). Ekspansja teryto­rialna i ideologiczna związana jest z 9. sektorem pozostającym w trygonach z sektorami 5. oraz 1. Aby stała się ona udaną, niezbędne jest grono, a jeszcze lepiej masa dynamicznych, śmiałych i odważnych, a także agresywnych młodych ludzi (marsowy 1. sektor), wspiera­nych spektakularną potęgą wodzów i autorytetów (sektor 5. władany przez Słońce).

System domifikacyjnych zależności należy analizować nie tylko w jego natural­nym porządku. Jako początkowy sektor 1. możemy przyjąć dowolny obszar z dwunastodo­mowej mandali i nową kolejność domów odnieść do kolejności w porządku naturalnym.

Spójrzmy zatem na system domów tak, by sektor 9. stał się początkowym, sektor 10. – drugim, 11. – trzecim, itd.
 

Z punktu widzenia emigracyjno-podróżniczego jowiszowego 9. sektora, „de­mograficznym” 5. sektorem, w nowej kolejności stanie się przebojowy marsowy sektor 1. Dlatego dla dalekich wypraw na odległe tereny potrzeba ludzi młodych, którzy szyb­ko będą mieli swoje potomstwo. Dziewiątym sektorem liczonym kolejno od sektora 9. (w tym przypadku początkowego) stanie się sektor, będący w naturalnym porządku domi­fikacyjnym sektorem 5. Władany przez autorytarne Słońce sektor 5 przejmuje wtedy rolę sektora 9. – ideologiczno-doktrynalnego – dla ekspansjonistycznego w naturalnym domi­fikacyjnym porządku sektora 9. Dlatego tak wielką rolę dla grup emigrantów odgrywają kapłani i kaznodzieje integrujący wędrowców-poszukiwaczy lepszego bytu, pod dumnie i widowiskowo prezentowanymi treściami i symbolami na sztandarach ich wyznań.
 

Sektorem następnym dla jowiszowego domu 9. jest saturnowy sektor 10. Pełni on rolę systemu wartości dla religijno-ideologicznego sektora 9. Dlatego priorytetem w sys­temie wartości każdej z religii jest przejęcie władzy i korzystanie z jej monopolistycznych przywilejów. Pozwoli to także kapłanom na narzucenie swojego porządku doktrynalnego, regulującego życie państwowe, społeczne oraz jednostkowe.
 

Zwracam uwagę, że o ile symbolika Neptuna i Ryb związana jest z poświęce­niem, ofiarnością (z wyboru lub przymusu), w imię wyższych ideałów oraz z przysłowio­wym „nadstawianiem drugiego policzka na ciosy” – to siedmiokrotne kwadratury Urana w Baranie do Plutona w Koziorożcu wiążą się z zachowaniami ekstremalnymi, w których dominują rozwiązania siłowe i chęć przetrwania za wszelką cenę. W mniemaniu wielu środowisk, usprawiedliwia to przyjęcie postaw skrajnie drapieżnych i stosowanie przemo­cy. W wyniku splotu okoliczności towarzyszących realizacji nieharmonijnych aspektów Urana z Plutonem i pobytu Neptuna w Rybach powstaną dziwaczne i, co gorsza, niebez­pieczne twory i mutacje – społeczne, ideologiczne, naukowe, ekonomiczne, doktrynalne i polityczne – zagrażające spokojowi mieszkańców naszej planety. Dlatego warto wnikli­wie obserwować poczynania ważnych finansistów, polityków, kapłanów i wodzów, gdyż za ich wskazaniami zwykle podążają ludzkie masy. Lepiej bowiem i zdrowiej poznać ich wprzódy, po nasionach i sadzonkach – niż dopiero po owocach.
 

„Jak jest się młotem, to się uderza, jak jest się gwoździem, to się cierpli­wie oczekuje.

na górę